Pasztety przygotowuję zwykle w większej ilości, by mieć obiad na dwa dni. Tym razem nie uchował się na następny dzień. Był zbyt pyszny, smakował tak, że każdy zjadł dokładkę (w tym moja przyjaciółka, która nie jest weganką). Poza smakiem, jego atutem jest szybkość i prostota wykonania. Polecam na obiad, kolację, przekąskę na imprezę, itp. Oto i on - król dzisiejszego dnia:
Składniki na formę o wymiarach 23x11 cm:
2,5 szklanki ugotowanej ciecierzycy,
1 duża marchewka,
1 duży por,
1,5 szklanki pokrojonej w kostkę cukinii,
duży pęczek świeżego koperku,
3 łodygi natki pietruszki wraz z liśćmi,
4 ząbki czosnku,
1 łyżeczka kminku mielonego,
1 łyżeczka soli himalajskiej,
1 łyżeczka pieprzu,
ewentualnie ziarna sezamu do dekoracji.
Wykonanie:
Ciecierzycę moczymy przez całą noc. Następnie przepłukujemy, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Marchewkę, pora i cukinię kroimy i podsmażamy na oleju kokosowym. Wszystko umieszczamy w kielichu blendera i dokładnie miksujemy. Formę do pieczenia wykładamy papierem i wylewamy masę. Pieczemy 45-50 minut w temperaturze 200 stopni. Kroimy po całkowitym ostudzeniu. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz