Dla cudownych gości przygotowałam pyszne i śliczne babeczki. Trochę się przy nich napracowałam, ale efekt był tego wart. Zostały skomplementowane przez moją koleżankę jako najlepsza słodycz, jaką do tej pory u mnie jadła. Te słowa sprawiły mi prawie tak wielką przyjemność jak rozkoszowanie się tymi słodkimi cudeńkami. Polecam każdemu. Będę przygotowywać je częściej. Rozkosz smaku!
Składniki na 10 babeczek (4 sztuki o średnicy 10 cm + 6 sztuk o średnicy 6 cm):
spód:
3/4 szklanki bezglutenowych płatków owsianych,
1 1/4 szklanka płatków lub wiórek kokosowych,
7 suszonych daktyli,
6 suszonych fig,
2 łyżki karobu,
2 łyżki masła z orzechów laskowych,
1 łyżeczka wanilii w proszku.
krem:
150 g nerkowców moczonych przez noc,
130 ml rozpuszczonego oleju kokosowego (raw),
5 łyżek stałej części mleka kokosowego,
2 łyżki ksylitolu w pudrze.
dodatkowo:
20 g czekolady wegańskiej (najlepiej własnej produkcji) lub owoce, typu borówki, kawałki truskawek, porzeczki, itp.
Wykonanie:
Formy na babeczki wykładamy folią spożywczą.
Składniki na spód blendujemy do uzyskania klejącej masy (proponuję uprzednio pokroić suszone owoce). Tak powstałą masą wylepiamy spód foremek. Wkładamy do zamrażalnika.
Nerkowce odcedzamy, przepłukujemy filtrowaną wodą i umieszczamy w kielichu blendera wraz z pozostałymi składnikami na krem. Dokładnie blendujemy na gładką masę (ta czynność była dla mnie najbardziej czasochłonna, bowiem mój blender ma szeroką podstawę i średnio radził sobie ze zmiksowaniem tak małej ilości składników, w węższym kielichu bledowanie takiej ilości trwa 2 minutki lub krócej). Tak powstałą masę wykładamy na spody babeczek.
Dekorujemy startą na małych oczkach czekoladą lub owocami. Przechowujemy w lodówce. Babeczki nie lubią wyższych temperatur.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz