Wyrodna matka, która nie kupuje dziecku lodów pełnych cukru , mleka w proszku i innych syfków, uczyniła meeega słodkie batoniki w ramach rekompensaty. Mowa o mnie, a określenie "wyrodna matka" padło z ust innych matek komentujących moje wybory. Sama za taką siebie nie uważam, wręcz przeciwnie. Moje dziecko docenia, a w życiu dorosłym jeszcze bardziej doceni mój trud wkładany w przygotowywanie zdrowszych słodyczy niż te ze sklepowych półek.
Na tegoroczny Dzień Dziecka stworzyłam najsłodsze batoniki ever, bo pełne daktyli. Ich słodycz została przełamana smakiem płatków owsianych i słonecznika. Święto mojej córki zostało osłodzone na maxa. Takie było moje założenie i tak się stało. Sprawcie taka przyjemność i Waszym dzieciom.
Składniki na 10 sztuk:
2 szklanki suszonych daktyli,
3/4 szklanki płatków owsianych,
1/2 szklanki słonecznika.
Wykonanie:
Daktyle blendujemy do uzyskania klejącej masy. Dodajemy podprażone (lub nie) płatki owsiane i słonecznik. Lepimy kulę. Wykładamy na papier do pieczenia. Pokrywamy drugą warstwą papieru i wałkujemy na kwadratowy placek o grubości około 1 cm. Kroimy na batoniki. Gotowe! Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz