Dehydrator posiadamy już kilka lat, ale przez rok stał biedny i niedoceniany w kącie salonu. Jego właściciele nie mieli pomysłów, co w nim przyrządzać oprócz suszonych owoców. Dopiero książka J. Wignall "Na surowo" otworzyła nasz umysł na ciekawe, kulinarne rozwiązania bez gotowania, pieczenia, czy smażenia. Jednym z nich jest wegańskie "mięso" (dziś zawinięte w liść sałaty). Przepis J. Wignall zmodyfikowałam zmieniając część składników, proporcje i przeprawiając "po swojemu".
Suszenie w temperaturze nie wyższej niż 43 stopnie jest doskonałym sposobem na zachowanie wszystkich wartości odżywczych, witamin, minerałów danego produktu. Zapraszam na "mięsnego" wrapa.
Składniki na 3 wrapy:
1 duża cukinia,
2 szklanki orzechów włoskich (namoczonych na noc),
1 cebula,
1 łyżka suszonej natki pietruszki,
pół łyżeczki kurkumy,
garść suszonego czosnku niedźwiedziego,
2 ząbki czosnku,
2 łyżki octu jabłkowego,
1 łyżeczka soli himalajskiej,
1 łyżeczka pieprzu,
sos czosnkowy:
4 łyżki śmietanki kokosowej,
łyżka oliwy,
łyżka sosu z cytryny,
łyżka syropu z agawy,
2-3 ząbki czosnku,
łyżeczka suszonego lub świeżego koperku.
Przygotowanie:
Cukinię, orzechy włoskie, cebulę szatkujemy. Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę i resztę składników. Delikatnie łączymy ręcznym blenderem. Wykładamy na tackę dehydratora i suszymy w 43 stopniach przez 5-6h. "Mięso" podajemy zawinięte w liść sałaty, w towarzystwie ulubionej surówki. Wrapa możemy polać sosem czosnkowym. Pyszka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz