Dziś miałam ogromną chęć na coś słodkiego. Wpadłam na pomysł zrobienia wegańskiego Twix'a (mężowi przypominał bardziej snikers'a:-)). Wiadomo, nie smakuje identycznie jak ten ze sklepowej półki, bo brak mu ulepszaczy, mleka, sporej dawki rafinowanego cukru. Dla mnie jest to jednak batonik idealny. Karmel na bazie fistaszków powala na kolana. Chociaż, muszę przyznać, że te orzechy w mojej kuchni pojawiają się niezwykle rzadko, ze względu na toksyczność skórki. Następnym razem dodam może migdały lub orzechy laskowe. Tak się prezentuje mój olbrzymi twix:
Składniki na formę 13x22cm (10 batoników):
Warstwa czekoladowa:
170 ml rozpuszczonego oleju kokosowego,
3/4 szklanki karobu,
4 łyżki wody z moczenia daktyli.
Ciasteczko:
1/3 szklanki migdałów,
1/2 szklanki bezglutenowych płatków owsianych,
5 daktyli.
Karmel:
7 daktyli,
4 łyżki masła orzechowego (u mnie domowej roboty masło arachidowe),
pół łyżeczki wanilii,
szczypta soli.
Wykonanie:
Daktyle (5 do ciasteczka + 7 do karmelu) namoczyć w wodzie na kilka godzin. Pozostawić wodę (będziemy ją potrzebować jako słodzik do warstwy czekoladowej).
Wymieszać składniki na warstwę czekoladową. Podzielić na dwie części. Foremkę wyłożyć folią spożywczą. Połowę czekolady wylać na spód. Włożyć na chwilę do zamrażarki. Musimy wyczuć moment, w którym spód czekolady stężeje, a góra będzie nadal w płynie (w przeciwnym razie przy krojeniu Twixa dolna warstwa będzie się oddzielać - to się mi przytrafiło). Można też pominąć tę czynność i całą warstwę czekoladową wylać na górę batonika.
Składniki na ciasteczko umieszczamy w kielichu blendera i miksujemy. Wykładamy na czekoladę, wkładamy na moment do lodówki.
Następnie blendujemy składniki na karmel i wykładamy na ciasteczko. Umieszczamy na 10-15 minut do lodówki.
Następnie na górę wylewamy pozostałą czekoladę. Batona wkładamy do lodówki na 2 h. Kroimy na batony. Przechowujemy w lodówce. Mmmmmmm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz