Dziś napiszę kilka słów o anemii. Dolegliwość ta może spotkać każdego z nas na każdym etapie życia. Do jej powstania mogą się przyczynić nie tylko niedobory, ale także stres, przebyta infekcja, zmęczenie, długotrwały brak snu. To wszystko osłabia nasz organizm i pozbawia go energii. Czujemy się wyczerpani, tracimy apetyt lub, wręcz przeciwnie, spożywamy nadmierne ilości pokarmu dla uzupełnienia niedoboru, nasza twarz staje się blada, uwidaczniają się cienie pod oczami. Tak się czujemy i wyglądamy, gdy nasze komórki nie otrzymują dostatecznie dużo tlenu i substancji odżywczych. Tak się dzieje, gdy brakuje nam żelaza i/lub witaminy b12. To właśnie niedobór tych składników uznaje się za główną przyczynę niedokrwistości.
O ile radzę suplementować wit b12 na diecie wegańskiej (bo rośliny jej nie zawierają*), o tyle niedobory żelaza można bardzo łatwo uzupełnić poprzez spożywanie odpowiednich produktów roślinnych. Zdecydowanym pogromcą anemii jest zakwas z buraków. Nad jego walorami nie musze się już chyba rozpisywać, bo źródeł jego dobrodziejstwa jest bardzo wiele. Na własnym i moich dzieci przykładzie doświadczyłam mocy tego napoju probiotycznego. Zawsze (bez względu na dietę w przeszłości czy obecną) miałam hemoglobinę w dolnej granicy normy. Tylko w okresach picia zakwasu z buraka znacznie się zwiększała (z poziomu 11.5 do 13.5). Takie efekty otrzymywałam już po tygodniu picia zakwasu w ilości 50 ml na czczo dziennie. Tak samo zadziałał u mojej córeczki, która kiedyś po ciężkiej infekcji zapadła na lekką anemię. Szybciutko, w kilka dni, za sprawą zakwasu buraczanego udało mi się uzupełnić jej niedobory. Polecam, bo taki napój jest nie tylko zdrowy, ale i niezwykle smaczny. Najlepszy jest taki domowy. Tylko przyrządzając go w warunkach domowych mamy pewność, że jest najlepszej jakości, niepasteryzowany i naszpikowany maksymalnie składnikami ratujacymi czy podtrzymujacymi nasze zdrowie.
Poniżej przedstawiam ściągę odczytywania wyników morfologii. Takie badanie jest tanie i warto je wykonywać przynajmniej raz do roku, by ustalić, czy grozi nam anemia. Niedokrwistość można wykryć na podstawie liczby czerwonych krwinek i innych wskaźników. Na przykład niedobór witaminy b12 można ustalić według następującego wzorca:
-niski RBC,
-niski hematokryt,
-niska hemoglobina,
-wysoki MCV,
-wysoki MCH,
-wysoki MTHC.
Gdy prosta morfologia wykaże taki stan, warto rozszerzyć badanie o miarę stężenia witaminy b12 i kwasu foliowego w osoczu (to badanie ustala faktyczne stężenie).
W wypadku niedokrwistości z niedoboru żelaza występuje następujący wzorzec:
-niski RBC,
-niska hemoglobina,
-niski hematokryt,
-niski MCV,
-niski MCH,
-niski MCHC,
-RDW w normie lub podniesiony.
Gdy morfologia wykaże powyższe wartości warto rozszerzyć badanie o stężenie żelaza i ferrytyny. Ich niski poziom potwierdzi anemię i jej stopień. Wysoki TIBC również wskazuje na niedokrwistość z powodu niedoboru żelaza.
Nie załamujcie się, gdy dopadnie Was anemia, możecie łatwo jej zaradzić samodzielnie dzięki temu pysznemu zakwasowi. Na zdrowie!!!
*Niektórzy twierdzą, że prawidłowa flora bakteryjna jelit wytwarza wszelkie niezbędne substancje, w tym b12. Zwolennicy tej teorii nie zażywają żadnych wyizolowanych suplementów witaminowych.
O ile radzę suplementować wit b12 na diecie wegańskiej (bo rośliny jej nie zawierają*), o tyle niedobory żelaza można bardzo łatwo uzupełnić poprzez spożywanie odpowiednich produktów roślinnych. Zdecydowanym pogromcą anemii jest zakwas z buraków. Nad jego walorami nie musze się już chyba rozpisywać, bo źródeł jego dobrodziejstwa jest bardzo wiele. Na własnym i moich dzieci przykładzie doświadczyłam mocy tego napoju probiotycznego. Zawsze (bez względu na dietę w przeszłości czy obecną) miałam hemoglobinę w dolnej granicy normy. Tylko w okresach picia zakwasu z buraka znacznie się zwiększała (z poziomu 11.5 do 13.5). Takie efekty otrzymywałam już po tygodniu picia zakwasu w ilości 50 ml na czczo dziennie. Tak samo zadziałał u mojej córeczki, która kiedyś po ciężkiej infekcji zapadła na lekką anemię. Szybciutko, w kilka dni, za sprawą zakwasu buraczanego udało mi się uzupełnić jej niedobory. Polecam, bo taki napój jest nie tylko zdrowy, ale i niezwykle smaczny. Najlepszy jest taki domowy. Tylko przyrządzając go w warunkach domowych mamy pewność, że jest najlepszej jakości, niepasteryzowany i naszpikowany maksymalnie składnikami ratujacymi czy podtrzymujacymi nasze zdrowie.
Poniżej przedstawiam ściągę odczytywania wyników morfologii. Takie badanie jest tanie i warto je wykonywać przynajmniej raz do roku, by ustalić, czy grozi nam anemia. Niedokrwistość można wykryć na podstawie liczby czerwonych krwinek i innych wskaźników. Na przykład niedobór witaminy b12 można ustalić według następującego wzorca:
-niski RBC,
-niski hematokryt,
-niska hemoglobina,
-wysoki MCV,
-wysoki MCH,
-wysoki MTHC.
Gdy prosta morfologia wykaże taki stan, warto rozszerzyć badanie o miarę stężenia witaminy b12 i kwasu foliowego w osoczu (to badanie ustala faktyczne stężenie).
W wypadku niedokrwistości z niedoboru żelaza występuje następujący wzorzec:
-niski RBC,
-niska hemoglobina,
-niski hematokryt,
-niski MCV,
-niski MCH,
-niski MCHC,
-RDW w normie lub podniesiony.
Gdy morfologia wykaże powyższe wartości warto rozszerzyć badanie o stężenie żelaza i ferrytyny. Ich niski poziom potwierdzi anemię i jej stopień. Wysoki TIBC również wskazuje na niedokrwistość z powodu niedoboru żelaza.
Nie załamujcie się, gdy dopadnie Was anemia, możecie łatwo jej zaradzić samodzielnie dzięki temu pysznemu zakwasowi. Na zdrowie!!!
*Niektórzy twierdzą, że prawidłowa flora bakteryjna jelit wytwarza wszelkie niezbędne substancje, w tym b12. Zwolennicy tej teorii nie zażywają żadnych wyizolowanych suplementów witaminowych.
Składniki na 1 litr zakwasu:
1 kg buraków,
1 litr wody przegotowanej,
1 łyżka soli kamiennej,
5 ząbków czosnku,
8-10 ziarenek ziela angielskiego,
3 liście laurowy,
15 ziarenek czarnego pieprzu.
Wykonanie:
Buraki dokładnie szorujemy, a następnie obieramy ze skórki. Kroimy na plastry lub kostkę. Umieszczamy w WYPARZONYM słoju (o pojemności 2 l) wraz z czosnkiem, ziarnami ziela, ziarenkami pieprzu i liściami laurowymi. Zalewamy posoloną wodą (uprzednio ugotowaną). Woda może być ostudzona lub ciepła, a nawet gorąca. Im cieplejsza, tym szybszy proces kiszenia, ale niższa wartość odżywcza. Osobiście zalewam zimną.
Słój przykrywamy czystą ściereczką. Odkładamy w nienasłonecznione miejsce. 2 razy dziennie mieszamy zakwas WYPARZONĄ łyżka drewnianą. Zakwas jest gotowy do spożycia po 6-7 dniach. Gotowy zakwas przelewany przez wyparzone sitko lub lejek do wyparzonych, szklanych butelek lub słoiczków. Przechowujemy w lodówce. Na zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz